Od święta Wszystkich Świętych minęło równo półtorej miesiąca. Wtedy też spotkałem rodzinę ze strony brata pradziadka na cmentarzu w Żyrardowie. Udało mi się nawiązać z nimi kontakt. Okazało się, że żyją jeszcze dzieci brata pradziadka i nawet znali moich dziadków. Przywracając tą znajomość dostałem przy okazji wiele cennych informacji o rodzinie, a w tym również skany zdjęć.
Najbardziej cennym zdjęciem okazało się prawdopodobnie jedyne zachowane mojego pra pra dziadka Jana Frynia, który zmarł w 1948 roku. Zamieszczam je niżej po lekkim retuszu z mojej strony:
Dzięki temu mam zdjęcia łącznie bezpośrednich 6 pokoleń z rodziny Frynia. Zaczynając od pra pra dziadka Jana, a kończąc na synu mojego brata. Tymi zdjęciami wzbogacę drzewko genealogiczne, które prezentowałem 2 dni temu. Poniżej zamieszczam dla porównania zdjęcia pradziadka Jana oraz dziadka Ryszarda, którzy już niestety zmarli:
Przy okazji jeżeli mi się uda spróbuję się skontaktować z resztą rodziny, która być może będzie w posiadaniu dodatkowych zdjęć, w tym rodzeństwa mojego pra pra dziadka Jana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz