Pod koniec lutego i marca udało mi się odwiedzić Łowicz. Tym razem za główny kierunek obrałem sobie Archiwum Państwowe, które się tam mieści. Był to w sumie mój pierwszy bezpośredni kontakt z tego typu instytucją (nie licząc wcześniejszych wizyt w diecezjalnym). Do tej pory załatwiałem wszystko on-line, lecz zamawianie skanów kosztuje. Do archiwum można przyjechać na 6 godzin i sfotografować sobie samemu wszystkie niezbędne materiały. Jest to najlepsze rozwiązanie w przypadku dużych zasobów, których nie ma na Szwa.
Dzięki tej wizycie udało mi się zdobyć trochę materiałów dotyczących Bochenia i okolic. To pozwoli nieco poszerzyć wiedzę o przodkach ze strony żony. Najciekawsze z tych zasobów są zdjęcia z początku XX wieku. Sporo z nich można zobaczyć on-line na profilu FB: Stara fotografia. Polecam tą grupę jak i drugą, do której odnośnik zamieściłem na prawej stronie bloga. Są to grupy mocno tematycznie związane z historią Łowicza i okolic.
Dodatkowo będąc w Łowiczu odwiedziłem Muzeum, które mieści się wraz z Archiwum na Starym Rynku.