wtorek, 1 stycznia 2019

Podsumowanie 2018


Kolejny genealogiczny rok za mną także można przystąpić do podsumowania.
W tym roku łatwiej przygotować takie zestawienie, bo najważniejsze wydarzenia opisywałem na bieżąco na moim blogu. Dlatego nawet jak o czymś w tym momencie nie pamiętam to mogę szybko zajrzeć w notatki. W każdym razie nie był to zły rok. W pierwszych 2 latach jak zaczynałem udało mi się zebrać bardzo dużo informacji i dotrzeć do momentów kiedy to dalsze poszukiwania nie mógłby być prowadzone ze względu na brak materiałów (nie zachowały się, były niedostępne bądź urwał się trop). W takich sytuacjach coraz trudniej jest pozyskać nowe informacje i każde odkrycie jest wtedy cenne i daje wiele satysfakcji. Tak było w tym roku. Poszukiwania były skupione głównie na odnajdywaniu pojedynczych aktów, których brakowało w mojej kolekcji bądź próbach pogłębiania ostatnich możliwych gałęzi. 
Swoje drzewko podzieliłem na 3 części (ze względu na wielkość): drzewo od strony taty, mamy i żony. Najlepiej rozwinięte mam drzewko od strony taty. Po mieczu i na dodatek posiadając rzadkie nazwisko jakoś bardziej mi zależało by zdobyć wszelakie informacje.
Tutaj jak wiadomo z poprzedniego podsumowania już dotarłem do końca tj. XVII/XVIII wiek dla parafii Wiskitki. Początek roku upłynął mi na analizowaniu opracowanych indeksów z 2017 roku. Z zebranych materiałów już raczej nic więcej nie wycisnę. Jak będzie to możliwe chciałbym jeszcze je uzupełnić o te braki, których nie sfotografowałem pod koniec 2017 roku. 
Dlatego też by nie tracić czasu skupiłem się na innych parafiach tj. Dalików, Zadzim i Grodzisk Mazowiecki. Z tych materiałów opracowałem również indeksy, które są już w genetece (o podsumowaniu indeksacji będzie ciut dalej). Poza Dalikowem (łacina jest niezindeksowana) to z Grodziska i Zadzimia już raczej nic więcej nie wycisnę. Zawsze jak przeglądam te najstarsze metryki to przychodzi mi myśl: "Kurczę szkoda, że się nie zachowały metryki jeszcze chociaż z kilku lat wstecz". To oczywiście pozwoliłoby rozwiązać kilka nurtujących zagadek lecz pojawiły by się kolejne i koło się zamyka:)
W każdym razie w drzewku od strony taty zostały mi już raczej brakujące pojedyncze akty i próby kopania głębiej tam gdzie utknąłem. Całość mimo wszystko prezentuje się na tyle sensownie, że poświęciłem swój wolny czas pod koniec roku na zaprojektowanie w Corelu plakatu drzewka. Brat wydrukował na ploterze cały plakat, a tato zakupił antyramy i razem go powiesiliśmy w rodzinnym domu (można o tym poczytać parę postów wcześniej).
Jak pojawią się jakieś nowe informacje to nie ma przeszkód by dokleić zaktualizowane fragmenty.
W ten sam sposób mam zamiar przygotować plakat od strony mamy. Tutaj niestety jest sporo różnych luk w drzewku. Sporo materiału jest niezindeksowane ale też w tamtych rejonach, akty nie były aż tak szczegółowe (np. brak danych rodziców zmarłych dla osób dorosłych już nawet po 1835r). Także tyle ile mogłem opracowałem. Drzewko będzie ciut mniejsze ale momentami głębsze niż od strony taty (jest kilka parafii, które posiadają akta nawet sprzed 1700r). Mam tutaj jedną sporą lukę, która aż boli. Pra pra dziadek od strony babci, był synem panny. Niestety nie mam ani jego aktu zgony ani zgonu jego matki. Akt jego urodzenia i ślubu nic mi nie daje. Jakoś nie mogę trafić punktu zaczepienia. Dodatkowo utrudnia sprawę niekompletność zachowanych metryk z tamtych rejonów. Może kiedyś trafię na trop. By sobie poprawić humor parę dni temu wybrałem się z mamą w jej rodzinne strony i odwiedziliśmy USC. Dzięki temu uzupełniłem większość aktów z XX w z jej strony. Liczę, że może w tym roku uda się jeszcze jakoś ruszyć to drzewko. W każdym razie projekt plakatu jest już gotowy i czekam tylko na ostatnie tłumaczenia. Potem ruszam z drukiem. Jak później coś znajdę to będę już aktualizował na plakacie.
W przypadku ostatniego drzewka czyli od strony żony, tutaj sprawa jest w miarę prosta. Jej korzenie wywodzą się z księstwa Łowickiego więc całość rozciąga się w promieniu kilku parafii. Po mimo, że większość informacji brałem głównie z geneteki to i tak są w miarę szczegółowe. Jedynie brakuje mi dokładniejszych danych z par. Chruślin, bo tam są udostępnione tylko indeksy imienne. Dodatkowym problemem jest to, że w wielu tych parafiach są luki w XVIII wieku sięgające aż kilkudziesięciu lat (patrz Chruślin, Złaków K. czy Zduny). Na szczęście odpowiednia analiza daje w miarę rzetelne rezultaty i możliwość przeskoczenia tych luk. W przypadku tego drzewka raczej nie będę drukował plakatu, bo nie mam aż tyle miejsca. Chyba, że uda się jeszcze zdobyć jakieś zdjęcia rodzinne i szwagierka się zgodzi by u niej taki plakat zawiesić.

Tak wygląda kwestia moich poszukiwań. W międzyczasie oczywiście prowadzę nadal mojego bloga o czym świadczy ilość 25 wpisów. 2018 rok był pierwszym kompletnym rokiem działania mojego bloga. Przypominam, że blog powstał w ostatnim kwartale 2017 roku.
Także dopiero teraz jest możliwość podsumowania jego bytu. W tej kwestii jak widzę brakuje nadal opisów niektórych nazwisk jakie umieściłem w rozpisce. Mając teraz więcej danych może wrócę do ich opisu (jak czas pozwoli). Postaram się nadal w miarę regularnie (przynajmniej 1-2 wpisy na miesiąc) prowadzić blog.

Teraz czas na trochę statystyk dotyczących indeksacji.

Stan na 03.01.2018 wynosił 27203 indeksy. Po tym roku wynosi (stan na 01.01.2019) 35830. Czyli w całym 2018 roku opracowałem łącznie 8627 indeksów. Jest to wynik gorszy o 5290 indeksów ( w 2017 opracowałem ich 13917). Było to spowodowane mniejszą ilością wolnego czasu, a poza tym poprzednio indeksowałem Wiskitki czyli główną parafię moich przodków po mieczu. Wtedy też same Wiskitki obejmowały 8475 indeksów. Obecny wynik i tak jest przyzwoity (w końcu to wolontariat).
Powyższe liczby tj. 8627 indeksy przekładają się konkretnie na:


Grodzisk Mazowiecki (MZ) -- M 1791-1802
Grodzisk Mazowiecki (MZ) -- M 1810-25
Grodzisk Mazowiecki (MZ) -- Z 1785-93

Jasionna (MZ) -- M 1798-1825
Jasionna (MZ) -- Z 1798-1825

Wiskitki (MZ) -- Z 1852-1856

Dalików (LD) -- M 1795-98,1800-08
Dalików (LD) -- MZ 1837


Kałów (LD) -- U 1808-10

Małyń (LD) -- M 1767-73

Zadzim (LD) -- Z 1788-1808

Mniejsza ilość indeksów może być spowodowana jeszcze tym, że aktualizowałem dotychczasowy materiał, który zindeksowałem wcześniej (głównie Wiskitki z Jadwigą) tj:

Wiskitki (MZ) -- U 1754-1808 
Wiskitki (MZ) -- MZ 1754-1808 
Wiskitki (MZ) -- U 1784-89
Grodzisk Mazowiecki (MZ) -- M 1784-90


Nie prognozuję aby w tym roku ilość indeksów była większa bądź na zbliżonym poziomie co teraz. Będę miał inne ważniejsze obowiązki więc czasu na indeksację tyle nie znajdę. Poza tym niewiele zostało parafii, których indeksacja pomogłaby mi znacząco w poszukiwaniach. Pożyjemy zobaczymy.

Pomijając poszukiwania, indeksację i tworzenie plakatów drzewek genealogicznych rok 2018 obfitował jeszcze w inne ciekawe zdarzenia. Poniżej krótkie przypomnienie ciekawszych z nich.
Na początku maja trafiłem na wzmiankę o moim nazwisku na Ancestry.com. Dzięki pomocy forumowiczów skontaktowałem się z niejaki Bruce. Jak się okazało jest on wnukiem Polaka, który wyemigrował do Stanów na początku XXw i tam założył rodzinę. Niestety ze mną łączą go dalekie relacje. Wywodzi się z gałęzi, która prawdopodobnie powstała w XVIII wieku ale tego zakresu nie  obejmują już zachowane akty. Dostałem od niego kilka zdjęć (jego, jego ojca i dziadka Polaka). Oprócz tego próbowałem się kontaktować z innymi potomkami z mojej rodziny celem zdobycia informacji i zdjęć. Od jednego z nich dostałem zdjęcie brata dziadka Bruce'a z roku ok 1906. Szkoda, ze w mojej bezpośredniej rodzinie nie zachowały się takie pamiątki. Na szczęście 1 listopada spotkałem daleką rodzinę od strony brata pradziadka. Nawiązałem z nimi kontakt co zaowocowało uzyskaniem unikatowego zdjęcia mojego pra pra dziadka w linii prostej. Jest to wg mnie najcenniejsze genealogiczne odkrycie w 2018 roku. Idąc za ciosem dalej próbuję kontaktów z dalszą rodziną. Może uda się zdobyć inne zdjęcia np. rodzeństwa prapradziadka. Czekam też na odzew ze rodziny mamy mojego taty. Może uda się zdobyć kolejne zdjęcia.
Jak było jeszcze ciepło to zacząłem intensywniej jeździć latem rowerem. Zaowocowało to w kilka wycieczek rowerowych, które połączyłem z odwiedzeniem paru cmentarzy. Tak się składa, że kilkadziesiąt kilometrów ode mnie znajdują się cmentarze parafii leżących w kręgu moich genealogicznych zainteresowań. Żadnych grób bezpośrednich bliskich nie znalazłem tych dalszych krewnych odkryłem. Tutaj ciekawym znaleziskiem był grób brata pradziadka na cmentarzu w Górze Św. Małgorzaty. Szkoda, że nie natrafiłem na nikogo z jego rodziny. Mo żeby mieli jakieś zdjęcia...
Gdy zrobiło się już chłodniej to więcej czasu spędzałem jednak w domu. Wykorzystując wolny czas postanowiłem trochę poszperać w zasobach bibliotecznych. Dzięki temu wypożyczyłem kilka monografii interesujących mnie miejscowości. Nie pomogły mi one w żaden sposób pogłębić drzewek ale zyskałem cenne informacje z tamtych lat. Dzięki temu łatwiej jest zrozumieć i wyobrazić sobie w jakich warunkach i czasach żyli moi przodkowie.

To tyle jeżeli chodzi o rok 2018. Jak widać z obszernego opisu był to rok ciekawy. Liczę, że kolejny również przyniesie jakieś odkrycia. Tutaj chciałbym sobie życzyć aby interesujące parafie udostępniły w końcu swoje archiwalia jak również daleka rodzina zdjęcia. Mam nadzieję, że Archiwum w Milanówku niebawem odpisze i zyskam trochę metryczek dowodowych mych bliskich. Ponadto fajnie by było uzupełnić brakujące luki w drzewie. Pewnie nigdy nie uda się go ukończyć (dojść do momentu gdzie kończą się metryki) ale liczę, że kiedyś ktoś po mnie to przejmie i będzie kontynuował rodzinną historię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz