poniedziałek, 7 maja 2018

Ancestry.com i Frenia from USA

Przeglądając forum genealodzy.pl z ciekawości wszedłem w temat: "Informacje na Ancestry". Nie kojarzę bym miał jakiś przodków za granicą ale z ciekawości wpisałem nazwisko Frenia w starej formie.

Z rekordów, które się pojawiły zainteresował mnie jeden: John Stanley Frenia imigrant z Polski.
Urodzony 24.06.1886 w Polsce. Do tego żona Polka (Paulina Kotowska).

Udało mi się jakimś cudem pobrać kartę rejestracyjną z 2 Wojny Światowej z 1942 roku gdzie jest trochę danych. Nigdzie niestety nie ma danych jego rodziców.



Znalazłem też spis ludności na Family Tree gdzie wynika, że Jan "John" przybył do USA ok 1912 roku. Prawdopodobnie tam poznał swoją przyszłą żonę i się ożenił.






Wg danych osiedlili się w Camden w New Jersey. Mieli też kilkoro dzieci. Z resztą widać, że ktoś dalej żyje z tej rodziny i stworzył nawet drzewko. Jest nawet zdjęcie John'a, który zmarł w 1970 roku.



Sprawdziłem moje dane dot. Freniów i jak się okazuje w bocznej linii wywodzącej się od Szymona Frenia jest pasująca osoba. W 1886  roku urodził się w par. Wiskitki Jan Frenia, syn Piotra i Tekli z Przybyszów. Czy to ten sam Jan? Dla pewności poprosiłem o tłumaczenie jego aktu urodzenia by poznać dokładną datę narodzin - LINK.

Tak jak przypuszczałem, data urodzenia się potwierdziła. 24.06.1886. Z racji tak rzadkiego nazwiska nie może tu być o pomyłce. Do 1914 w metrykach z Wiskitek i Żyrardowa ten Jan więcej się nie pojawił. Sądziłem zatem, że akt jego zgonu będzie po 1914 roku w Wiskitkach, a tu taka niespodzianka.
Jego rodzice umarli dosyć wcześnie, bo matka w 1890, a ojciec w 1892 (żenił się drugi raz). Jan miał trochę rodzeństwa,  w tym brata Stanisława, o którym pisałem w połowie kwietnia. Prawdopodobnie po śmierci rodziców i przejęciu gospodarstwa przez starszego brata, Jan nie miał co ze sobą zrobić więc wyemigrował za chlebem do USA (co było popularne w tamtych czasach). Dotarł tam w 1912 czyli mając ok 26 lat. Tam prawdopodobnie też poznał swoją przyszłą żonę Paulinę Kotowska, która również wyemigrowała z Polski.
Jakie były ich dalsze losy? Można się domyśleć po tym, że założyli rodzinę i tam umarli.
Dzięki życzliwości jednego z użytkowników otrzymałem kontakt do wnuka Jana, Bruce'a, który to zamieścił te informacje na ancestry.com. Napisałem do Bruce'a w sprawie jego przodka. Czekam teraz na informacje zwrotne. Niebawem, mam nadzieję ciąg dalszy historii...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz