Wiskitki - wizyta

W końcu się udało. Dotarłem do najstarszych zachowanych aktów metrykalnych, które znajdują się w Wiskitkach na parafii moich przodków. Moje małe genealogiczne marzenie się spełniło.
Nie chciałem nic pisać wcześniej by nie zapeszyć. Dzięki pomocy mojego kuzyna, księdza, który zna się z proboszczem Wiskitek uzyskałem dostęp do przechowywanych tam ksiąg.

Po uzyskaniu kontaktu i telefonicznym umówieniu wizyty, wyruszyłem rano 28 października (sobota) w podróż. Akurat się złożyło, że zjazd z autostrady A2 w Wiskitkach był w remoncie więc musiałem zjechać wcześniej.
Nawigacja pokierowała mnie przez dobrze mi znane z genealogii miejscowości typu: Nieborów, Bolimów i Miedniewice (par. Szymanów/Wiskitki). Wcześniej tylko o nich słyszałem, bądź przeglądałem metryki z tamtejszych parafii. Akurat w takim dniu trafiła się możliwość przejazdu przez te miejscowości i chociaż na chwilę mogłem sobie wyobrazić jak kiedyś żyli tu moi przodkowie. 
Pogoda niestety nie wspierała, było zimno i mocno wiało. Na szczęście do Wiskitek dojechałem po ok 1,5h bez większych problemów i byłem przed czasem. Skorzystałem z okazji i wstąpiłem na cmentarz odwiedzając grób moich pra pra dziadków - Jana i Rozalii Frynia.



Zapaliłem znicza i chwilę się pomodliłem, po czym wróciłem do auta napić się gorącej herbaty z termosu. Było naprawdę zimno ale na szczęście nie padało. Po drodze minąłem smutną rodzinę, która chwilę wcześniej zakończyła ceremonię pogrzebową.
Smutno tak żegnać swoich bliskich tuż przed Świętem Zmarłych, by za kilka dni znowu odwiedzić ich grób...

O 12 podjechałem na plebanię, gdzie byłem umówiony z proboszczem. Po drodze minąłem kościelnego, który oczywiście był dociekliwy w jakiej sprawie przyjechałem. 

Gdy już dotarłem do proboszcza, on był na tyle miły, że zaprowadził mnie do archiwum, które mieściło się w budynku obok (dom organisty albo coś takiego - mówił szyld nad wejściem).
 W środku było specjalne pomieszczenie z biurkiem i dużą podwójną szafą. Na drzwiach była naklejona lista, mówiąca na których półkach są księgi urodzeń, chrztów, małżeństw i zgonów.
Po otworzeniu szafy ukazał mi się taki obraz (zdjęcie poniżej):



Proboszcz był na tyle miły, że zostawił mnie samego z księgami, abym mógł poszukać to czego chciałem i porobić zdjęcia. Nie bawiąc się w poszukiwania od razu złapałem za interesujące mnie księgi łacińskie (te sprzed 1808r) i zacząłem je fotografować jak leci.
Byłem wcześniej przygotowany na tyle ile mogłem tzn. spakowałem w pełni naładowany aparat, ładowarkę i nawet laptopa. Niestety księgi były małe i ciężko było otworzyć stronę tak by się księga nie zamykała i zrobić zdjęcie.
Dodatkowo oświetlenie było słabe. Widać to zresztą na wykonanych zdjęciach (są one dostępne na http://metryki.genbaza.pl/ ).  Nie zrażony tym, a nastawiony w pełni na zadanie wziąłem się do pracy. Wiedziałem, że muszę zrobić jak najwięcej zdjęć gdyż taka okazja może się więcej nie powtórzyć.

Godziny leciały jedna za drugą. Ja stałem pochylony nad księgami z aparatem w ręku i przewracałem strona za stroną. W pewnym momencie nawet rozładowała mi się bateria w aparacie i musiałem ją podładować. W tym czasie posiłkowałem się komórką. Niestety jak się później okazało zdjęcia z komórki wyszły koszmarnie ( U 1804-1808).
Na szczęście był to mało ważny zakres gdyż większość z tych aktów jest dostępna w alegatach.

W każdym razie obolały, ale szczęśliwy zakończyłem zadanie po paru godzinach czego dowodem jest efekt w postaci ok. 900 zdjęć.

sfotografowałem księgi:

U 1754-1765
U 1765-1773
U 1774-1783
U 1784-1793
U 1793-1800
U 1804-1808

M 1754-1802
M 1802-1809

Z 1754-1784
Z 1787-1802


Przeglądając zasoby nie mogłem nigdzie znaleźć księgi zgonów 1802-1820, a według inwentarza z 1947 zasoby na parafii obejmowały:

- Księgi metrykalne ochrzczonych od 1754 r- 1802 w języku łacińskim
- Księgi metrykalne zmarłych od 1802 r- 1820 r.
- Księgi metrykalne zaślubionych 1754 r.- 1802 r. w języku łacińskim
- Księgi metrykalne zmarłych 1754- 1784- 1802
- Księgi metrykalne ochrzczonych 1821- 1826
- Księgi metrykalne aktów cywilnych 1809- 1825 urodzonych, zaślubionych i zmarłych
- Księgi metrykalne ochrzczonych 1826- 1946
- Księgi metrykalne zaślubionych 1826- 1946
- Księgi metrykalne zmarłych 1826-1946

Może się nie zachowała, albo ją przeoczyłem. Za to znalazłem księgę małżeństw obejmującą lata 1802-1820. Zrobiłem zdjęcia do 1809r ale jak się później okazało podzielono tą księgę na miejscowości.
1802 i 1803 rok były wspólne dla wszystkich. Nagle od 1804r nastąpił podział i przez to niedopatrzenie 1804-1809 zdjęcia dotyczą tylko Wiskitek bez pozostałych wsi. Szkoda, bo mnie interesowały Kozłowice... Może jeszcze kiedyś uda mi się uzupełnić te braki.

W każdym razie wróciłem do proboszcza i podziękowałem za przysługę i udostępnienie ksiąg. Zapytałem czy mogę je udostępnić pozostałym genealogom, a on się zgodził. Niestety jak pytałem o możliwość przekazania ksiąg do Archiwum w Łowiczu, nie zgodził się na to.
Mimo to, pożegnaliśmy się grzecznie, a na odchodne dałem skromny datek "na tacę" za poświęcony czas. Szybko wróciłem do auta i pojechałem do domu aby jak najszybciej móc przejrzeć te materiały.

Cała ta sytuacja nauczyła mnie, że nie trzeba tracić nadziei i szukać rozwiązania. Jak widać niekiedy te rozwiązania są tuż pod ręką, wystarczy je zauważyć i wykorzystać, a efekty same przyjdą...

Kilka lat później tj. w 2019 roku ponownie udało mi się zawitać na parafię. Dokończyłem fotografować braki, które poprzednio pominąłem oraz przejrzałem księgi z początku XX wieku. Udało mi się poprawić jakość niektórych ksiąg wcześniej sfotografowanych. Dorzuciłem też zdjęcia ksiąg MZ z 1802-1820 roku oraz tych po 1911 na ile pozwalał okres ochronny. Całość jest już dostępna na stronie: https://metryki.genbaza.pl/genbaza,list,242439,1
Czy sfotografowałem już wszystkie księgi sprzed 1808 roku?  Ciężko mi powiedzieć, gdyż nadal dostrzegam braki pojedynczych roczników urodzeń i zgonów między 1800-1808 rokiem. Może kiedyś uda się to jeszcze wyjaśnić.

3 komentarze:

  1. Witam.
    Wiskitki to też parafia moich przodków. Jestem zachwycona tym, że zrobiłeś te zdjęcia i indeksy. Piszesz tutaj, że zdjęcia dostępne w genbazie - ale nie mogę ich namierzyć mimo zalogowania. ;-(
    Do jakiego katalogu je wrzuciłeś?
    Pozdrawiam Ewa Piórkowska - moi w Wiskitkach - Traczyk vel Rolkiewicz, Makowscy, Wrona, Jankowscy, Mińkowscy, Feder, Olszewscy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam, wiem że 2 lata już minęły, ale dopiero znalazłem ten komentarz. Ja mam na nazwisko Feder, moi przodkowie właśnie pochodzą z Wiskitek. Pradziadek - Franciszek Feder; 2xPra dziadek - Ignacy Feder, 3xPra dziadek - Mikołaj Feder, 4xPra- Szczepan Feder i 5x Pra- Jan Feder. Narazie tyle udało mi się odkryć, lecz mam pełno linii bocznych. Prosiłbym o kontakt: olimpic.9@o2.pl.

      Pozdrawiam Artur Feder.

      Usuń
  2. Witam, zdjęcia są na http://metryki.genbaza.pl w katalogu AP_Warszawa>Ap_Grodzisk>Wiskitki> i tam na samym dole Wiskitki_Parafia. Nie trzeba być zalogowanym. Co do nazwisk to kojarzę tylko Traczyk vel Rolkiewicz. Walentry Traczyk był mężem Magdaleny Skrońskiej. Magdalena była siostrą Marianny Skrońskiej, która wyszła za mąż za mojego przodka Antoniego Frynia. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń